Witam WSZYSTKICH serdecznie ! Oczywiście wszystkich zainteresowanych zabiegami z zakresu medycyny estetycznej :). Czemu nazwałem ten „rozdział” AUTOPROMOCJA? Otóż chciałbym Was zachęcić do skorzystania z zabiegów nie tak ” w ogóle”, ale tylko do tych które wykonuję własnie ja sam-własnoręcznie :))). Zachęcam oczywiście nie tylko tych, którzy już coś robili, czasem robią, bądź planują. Przyciągnięcie choćby kilku procent tzw. sceptyków też by mnie zadowoliło. Czemu? Kilka procent z takiej populacji to naprawdę spora grupka ludzi. Ale czy ci sceptycy pozostają niezmienni w swoich poglądach na starzenie przez całe swoje długie życie?;))) Nie powiedziałbym. Czas robi z nami rożne rzeczy. Ciągły bieg, praca, złe odżywianie, nagłe nieprzyjemne wydarzenia itp itd powodują ,że kiedyś -prędzej czy później -to wszystko zostaje uwidocznione na naszej twarzy ,rękach i gdzie tylko się da. Znam to z praktyki bo przecież ile osób, które kiedyś były całkowitymi przeciwnikami jakichkolwiek zabiegów, teraz krok po kroczku zaczynają o siebie dbać również w ten sposób.
Ok, ale to o zabiegach! A gdzie „o mnie” i dlaczego ja? :). Otóż właśnie dlatego, że patrzę na pacjentów z perspektywy swoich ” dziestek” i dobrze wiem jak różne czynniki psują nam humor kiedy wiosna po wiośnie spoglądamy z rana w lustro…))))
Medycyną ogólnie zajmuję się od 1981-chociaż wtedy to raczej Ona zajmowała się mną bo w tym czasie rozpocząłem studia medyczne na Wojskowej Akademii Medycznej. Udało się jakoś dobrnąć do końca bez powtórek z w miarę pozytywnymi wynikami;))). W trakcie „kariery zawodowej” przez wiele lat zajmowałem się oprócz dermatologii również medycyną rodzinną, medycyną ratunkową, chirurgią ( pierwsza rozpoczęta specjalizacja) i medycyną „wojenną” jako uczestnik Misji ONZ na Bałkanach w latach 1993-1994. Czemu to piszę? Zabiegi, choćby najdrobniejsze to przecież nie oderwane od całej medycyny „nakłuwanie”, „botoksowanie” itd. Każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko , niekiedy nawet poważne, wystąpienia powikłań. Czasem są one nawet groźne dla życia. Te z zagrożeniem „tylko” dla zdrowia to właściwie większość z nich. Mimo, że możemy je nazwać UPIĘKSZANIEM nie umniejszajmy ich medycznego znaczenia. Podajemy różne substancje zewnętrznie, drogą iniekcyjną czy stosujemy rożnego rodzaju bodźce fizyczne ( lasery, ultradźwięki, itp) i musimy umieć zaradzić najbardziej niespodziewanych reakcjom ubocznym. To, że nie jestem „tylko dermatologiem” daje mi większe poczucie bezpieczeństwa dla pacjentów i siebie. Pomaga również w ocenie klinicznej stanu zdrowia, zebraniu szczegółowych, sensownych wywiadów chorobowych i dostosowaniu planu zabiegów do wskazań i przeciwskazań występujących u pacjentów. A co z powikłaniami pozabiegowymi, mógłby ktoś spytać…? No właśnie ! Zajmuję się chorobami skóry, włosów, paznokci, tkanki podskórnej i na pewno nigdy nie umywam rąk, mówiąc „w razie powikłań proszę się udać do specjalisty „! Doświadczenie w medycynie ogólnej i ratunkowej pozwala mi na właściwą ocenę tego czy złe samopoczucie pacjenta podczas zabiegu to tylko strach czy coś naprawdę poważnego…Co w takiej sytuacji ma powiedzieć pacjentowi lekarz psychiatra, okulista , laryngolog itp wykonujący podobne zabiegi po kilku parogodzinnych kursach ” z wypełniaczy” czy ” z botoksu” ?. No własnie to co napisałem ciut wyżej -„proszę się udać do specjalisty”… Trochę długi ten wstęp ,ale to w końcu MOJA AUTOPROMOCJA ;).
Kontynuując ,” w temacie dermatologii”;) zająłem się tą specjalizacją dość wcześnie. Początkowo były to czysto studenckie zainteresowania różnymi tematami dotyczącymi samego rozpoznawania i leczenia chorób skóry, zagadnieniami z zakresu sztuki ( fotografika,rysunek), mody, fryzjerstwa, a więc wszystkim co wiąże się z estetyką odbieraną jako całość. W związku z rozpoczęciem specjalizacji z chirurgii postanowiłem pewne nowo nabyte umiejętności wykorzystać w dermatologii, rozpoczynając zabiegi dermatochirurgiczne. Pierwszy stopień z dermatologii uzyskałem w 1995 i zaraz po egzaminie rozpocząłem prowadzenie praktyki prywatnej. Nie od razu były to zabiegi estetyczne, ale diagnostyka i usuwanie patologicznych zmian skórnych metodą chirurgii klasycznej, elektro i kriochirurgii stanowiły w mojej działalności znaczny odsetek aktywności medycznych. Pod koniec lat 90-tych wykonywałem też pierwsze zabiegi przy użyciu lasera CO2. Wtedy zresztą , medycyna estetyczna nie była jeszcze tak bezpieczna jak teraz, a ilość poważnych powikłań pozabiegowych była bardzo duża. Kolejny stopień specjalizacji osiągnąłem w roku 2000. Praktykę prywatną z zakresu dermatologii, wenerologii, dermatochirurgii i dermatologii estetycznej prowadzę więc praktycznie od stycznia 1996 roku. Od wielu lat aktywnie uczestniczę w stałym doszkalaniu i doskonaleniu wiedzy praktycznej i teoretycznej. Ten gatunek medycyny bardzo się rozwija, a dzięki internetowi pacjenci wiedzą coraz więcej o nowościach i trzeba umieć temu sprostać. Umieć odpowiedzieć na pytanie ,ale i wykonać najnowsze zabiegi. Pacjentów przyjmuję w kilku miejscach, których adresy są podane na stronie. Taka forma działalności ma swoje uzasadnienie medyczne i logistyczne. Medyczne, bo dzięki temu mam dostęp do wielu specjalistycznych urządzeń zabiegowych . Logistyczne bo przecież nieraz wygodniej pacjentowi wybrać się do gabinetu, który jest położony blisko jego domu. Bezpośrednio po zabiegu nie zawsze wygląda się pięknie;))). Posiadam wysokiej klasy sprzęt medyczny i umiem go w pełni wykorzystać dla dobra pacjenta.
A zatem „do brzegu” !:). Polecam Państwu „moje „zabiegi i zachęcam do poprawy urody wszystkimi możliwymi sposobami. Dobry wygląd to nie tylko twarz w makijażu. Zgodnie z naczelną zasadą medycyny estetycznej ” zabiegi nie mają na celu cofnięcia czasu, ale sprawienie aby człowiek wyglądał dobrze w swoim wieku”!!! Wygląd to suma całego naszego postępowania : aktywności fizycznej ( numero uno!;))), odżywiania, regularnych badań, przestrzegania godzin wypoczynku, NIEPRZEPRACOWYWANIA SIĘ ( to się chyba pisze razem;))) i radości życia ! Człowiek ponury , choćby wyglądał najpiękniej i tak jest brzydki!!!!
Dlatego AUTOPROMOCJA jest tak troszkę pół żartem pół serio (ą) ;))))))))))
ZAPRASZAM NA ZABIEGI – NIE POŻAŁUJECIE!!!